Marcin Żukowski - cyfrowy tubylec. Codziennie zajmuje się budową swojej marki osobistej. Ekspert marketingu i social mediów. Pracuje w agencji interaktywnej Mint Media, w której opiekuje się kluczowymi klientami (m.in. PKO, BP). Współautor kampanii wyróżnionych przez IAB MIXX Awards i Klub Twórców Reklamy. Autor artykułów branżowych, aktywny uczestnik konferencji, szkoleniowiec. Przez pięć lat prowadził stowarzyszenie MłodaRP, aktywizujące młodych ludzi na portalu polityki, gospodarki i kultury. Wykładowca Uczelni Łazarskiego na kierunku marketing internetowy. Autor książek Twoja firma w social mediach oraz Ty w social mediach, których recenzje możecie przeczytać TUTAJ.
Witam,
chciałabym aby moi czytelnicy lepiej Cię poznali.
Kim jest Marcin Żukowski - jak opiszesz siebie trzema zdaniami?
Kim jest Marcin Żukowski - jak opiszesz siebie trzema zdaniami?
To trudne pytanie. Minęło nam zdanie numer jeden.
Staram się być sobą. Zdanie numer dwa za nami. Ale jakbym miał zdecydować się
na coś to na pewno byłoby to mąż swojej żony i tata naszej córki. I tak oto
zmieściłem się w trzech zdaniach. Dziękuję.
Skąd pomysł na książkę?
Skąd pomysł na książkę?
Nigdy nie umiałem odpowiadać na takie pytania. Nie
mam pojęcia na przykład czemu kocham moją żonę, czemu udało mi się kilka razy
zrobić coś, co teoretycznie było niemożliwe. Z tą książką jest tak samo.
Odpowiedź na pytanie „dlaczego” jest dla mnie prosta jeśli na przykład pytasz –
dlaczego Cola a nie Pepsi. Bo lepiej smakuje. Ale jeśli pytasz o to skąd pomysł
na książkę to nie jest to już takie proste i cieszy mnie to. Złożyło się na nią
wiele czynników, ale gdybym miał znaleźć najkrótszą odpowiedź to powiedziałbym,
że pomysł pochodzi od innych ludzi. to przez nich i dla nich napisałem tę
książkę. Chociaż trochę też dla siebie, bo ja wcale nie uważam, że idealnie
buduję swoją markę, że idealnie posługuję się social mediami. Gdybym był idealny
to ta książka byłaby paskudnie nudna.
Pisałeś już o firmach w social media. Czym różni się ta pozycja od poprzedniej?
Pisałeś już o firmach w social media. Czym różni się ta pozycja od poprzedniej?
Napisałem książkę o social media marketingu i ona
była dedykowana firmom, bo w pierwotnym znaczeniu marketing jest dedykowany
firmom. Kto 50 lat temu pomyślałby w ogóle o tym, by prowadzić marketing, w
którym produktem byłby on sam? A dziś każdy z nas musi być marketerem samego
siebie. Wykorzystywane narzędzia – nieważne czy stosowane do promocji samego
siebie, czy firmy – są podobne. Natomiast ta nowa książka jest nie tylko
poradnikiem marketingowym, to bardziej pozycja o szerszym charakterze. Bardziej
osobista i czytelnik też to poczuje, bo ta książka ma mu trochę wejść na głowę
– pokazać, że social media czy personal branding to nie muszą być wydmuszki
marketingowe tylko konkretne narzędzia służące lepszemu życiu, o które nam
wszystkich przecież chodzi.
Co to jest marka osobista?
Co to jest marka osobista?
Najkrócej rzecz biorąc to jesteśmy my. Każdy z nas
jest marką. Składa się na nią wszystko to, co stanowi o naszym wizerunku, ale
nie tylko. Ja bym powiedział, że to wszystko co składa się na nas. To nasze
cechy, nasze doświadczenia, nasz wizerunek w oczach innych, ale też to,, jak my
postrzegamy siebie i swoje życie. Każdy z nas ma więc taką markę i każdy może
ją wykorzystać na swoją korzyść. Wyobraźmy sobie na przykład Roberta
Lewandowskiego, chyba w tym momencie najsilniejszą polską markę osobistą. Każdy
ma z nim wiele skojarzeń. Gdy myślimy o Lewandowskim to widzimy pracowitego
człowieka, który doszedł do kosmicznego poziomu w swoim fachu. Daje coś innym,
bo jest inspiracją, bo jest marką, a więc definicją pewnych naszych wyobrażeń.
To jest właśnie to, o co chodzi. Oczywiście nie powiem, że każdy z nas może
stać się Lewandowskim, bo nie może. Ale na swoją własną skalę każdy z nas może
zrobić krok w tym kierunku.
Jak ją budować?
Jak ją budować?
To długi proces, który praktycznie nigdy się nie
kończy. Bo nasza marka osobista będzie żyć nawet po naszej śmierci. Elvis
Presley to jedna z najcenniejszych marek, która zarabia po śmierci dużo więcej
niż za życia, którego też był królem. Zanim odpowiemy sobie na pytanie „jak
budować markę osobistą” warto zastanowić się „dlaczego ją budować”. Bo
budowanie marki osobistej, nazywane personal brandingiem, to głównie kwestia
świadomości. Trzeba najpierw dowiedzieć się, po co mam właściwie się tym
zajmować. Czy jest mi to do czegoś potrzebne? Bo to, że każdy ma markę osobistą
nie oznacza, że każdy musi ją świadomie budować. Wiele osób może nigdy nie
wykorzystać tego potencjału i nie ma w tym nic złego. Aczkolwiek ja bym polecał
spróbować personal brandingu, bo to szansa na większy komfort w świecie, w
którym nic nie jest stałe (jakby kiedyś było), a jedynym pewnikiem jest zmiana.
Budowanie marki osobistej, opartej nie o duży fan page czy profil na
Snapchacie, a o fundament w postaci bycia ekspertem, marketerem i umiejętnością
tworzenia dobrych treści, daje szansę na sukces zawodowy i osobisty. Bo to, co
dziś dręczy to w dużej mierze brak pewności – co do pracy i życia – a jeśli
ktoś ma silną i świadomie budowaną markę osobistą to nie przejmuje się tak
mocno tym, że dziś zarabia mniej, że nie ma tego, co sobie wymarzył, bo wie, że
do pewnych kwestii trzeba dojrzeć, że niektóre kwestie potrzebują czasu i pracy. Budowanie marki osobistej z pewnością wymaga cierpliwości
i znakomicie jej uczy.
Czym powinna cechować się dobra marka osobista?
Czym powinna cechować się dobra marka osobista?
Można by mówić o milionie kwestii, ale po pierwsze
powinna się wyróżniać. Musi być inna od wszystkich. Każdy z nas jest bowiem
inny i na tym polega siła każdej marki. Tak de facto markę osobistą mamy
zakodowaną w naszym DNA, nie da się jej z człowieka wykorzenić. Jednak wiele
osób nie zdaje sobie z tego sprawy. Fundamentem dobrej marki osobistej są więc:
po pierwsze wyróżnienie się na tle innych, a po drugie świadomość marki. Jeśli
bowiem nie będziemy świadomi tego, że dysponujemy marką osobistą, nie będziemy
umieli nią kierować to nigdy nie wykorzystamy jej potencjału. Będziemy wtedy
jak trzcina na wietrze, skazana na jego władzę. A przecież dobra marka musi być
silna, a o jej sile decydujemy my – świadomym zarządzaniem marką. A czy dobra
marka osobista to taka, która jest na Facebooku, czy to taka która świetnie
rozmawia z ludźmi na Twitterze, czy też może posługuje się świetnymi zdjęciami
– to wszystko kwestia wtórna. Tak naprawdę mogłabyś zamknąć się w ciemnej celi,
nie mieć kontaktu ze światem i mieć silną markę osobistą, która byłaby
świadoma, wyróżniająca się i dawała Ci dobre życie. Dobra marka osobista zależy
od człowieka – dla każdego będzie to coś innego.
Jak wykorzystać potencjał social mediów?
Jak wykorzystać potencjał social mediów?
Mógłbym mówić o tym godzinami, ale spójrzmy na
przykłady z życia, o których można przeczytać w mojej książce. Łukasz Smoliński
lubił jeść i podróżować, dzięki social mediom może z tych pasji żyć. Nicole
Sochacki-Wójcicka – lekarz ginekolog – namówiona przez znajomą założyła
Instagram by gromadzić tam zdjęcia swojego syna, a tymczasem dziś wydała
książkę, prowadzi blog i udziela przez social media porad. Agata Karczewska
lubi śpiewać i to dzięki YouTube’owi zbiera zaproszenia do grania koncertów,
nagrywa płytę i rozwija swoją muzyczną pasję. Czy będzie z tego żyć? Zobaczymy,
ale nawet jeśli ktoś nie znajdzie w mediach społecznościowych pracy, nie zarobi
dzięki nim milionów, a zrobi coś fajnego to już chyba możemy mówić o
wykorzystaniu ich potencjału, prawda? To tak samo jak sprzedaż przez media
społecznościowe w przypadku firm – często nie udaje się osiągnąć tu
bezpośredniej realizacji tego celu, ale pośrednio social media wpływają na
sprzedaż znakomicie. I tak samo może być w naszym życiu – dzięki mediom
społecznościowym ktoś może nas dostrzec, ktoś zapamiętać, a to przyda się w
przyszłości.
Czy każdy z nas może umiejętnie prowadzić swoje kanały społecznościowe?
Czy każdy z nas może umiejętnie prowadzić swoje kanały społecznościowe?
Tu znów wszystko zależy – od tego, co uznamy za
umiejętne posługiwanie się mediami społecznowymi. Dla jednego będzie to
dzielenie się z innymi całym swoim życiem, od rana do nocy, a dla drugiego
będzie to skuteczna sprzedaż swoich usług, bez prezentowania swojego życia
prywatnego. Moim zdaniem skutecznego posługiwania mediami społecznościowymi
może się nauczyć prawie każdy – tak jak wielu innych umiejętności. Kluczowa
pozostaje jednak kwestia, aby wykorzystywać media społecznościowe w taki
sposób, aby były to naturalne. Nie każdy jest ekstrawertykiem albo zabawnym
człowiekiem, który umie opowiadać historie. Jeśli nie jesteśmy w tym dobrzy to
nie róbmy tego. Róbmy to, co będzie naturalne. Bo – jak mówiłem – podstawową
kwestią w budowaniu marki osobistej jest wyróżnienie się. A w mediach
społecznościowych, czy to firmowych, czy prywatnych, często patrzymy na innych
i chcemy ich naśladować. To droga donikąd – nie ma jednej skutecznej metody
prowadzenia działań w social mediach. Jest tyle metod, ilu użytkowników. Warto
znać mechanizmy, narzędzia, ale samemu trzeba sobie określić cele i wypracować
swoje własne działania, które będą dla nas skuteczne i naturalne.
Jak zachęcisz do korzystania z social media osoby np. po 40-stce?
Jak zachęcisz do korzystania z social media osoby np. po 40-stce?
Nie proponuję im nigdy wejścia do social mediów jako
do miejsca, które zapewni im sukces zawodowy. Bo to są ludzie, którzy te
sukcesy osiągali bez social mediów, a więc na pewno dla nich nie jest to nic
oczywistego, że te media są jakąś super wartością dodaną. Ja wolę powiedzieć,
że lepiej im będzie zrozumieć to, co dzieje się wokół nich. Bo ludzie po 40stce
dzisiaj często żyją w sytuacji, gdy nie umieją porozumieć się ze swoimi dziećmi
albo współpracownikami. Jeszcze gorzej jest, gdy młodsza osoba zostaje ich
szefem. A gdyby spróbowali poznać tą młodszą grupę i na przykład zacząć
korzystać z social mediów to mogłoby im się lepiej żyć. A jeśli czuliby się
pewniej to wtedy też łatwiej byłoby im w pracy, a to zwiększa szansę na sukces
zawodowy. Czyli koniec końców dla tych osób media społecznościowe, może
rzadziej bezpośrednio, ale na pewno pośrednio mogą być narzędziem do rozwoju
zawodowego.
Czy social media mogą pomóc w znalezieniu pracy?
Czy social media mogą pomóc w znalezieniu pracy?
Jasne, że tak. Ale to nie jest taki prosty
mechanizm, że założysz tam profil, pięknie go uzupełnisz i od razu zaczną do
Ciebie walić headhunterzy. To wymaga czasu, pracy i to wcale nie nad tym, by
Twój profil był super. On będzie super jeśli Ty będziesz mieć coś do
przekazania. Sam stale się tego uczę, bo jakbym spojrzał na treści, którymi
dzielę się w social mediach to pewnie połowę z nich po jakimś czasie bym
wyrzucił, bo nie były odpowiednie. Na pewno social media są wciąż niedoceniane
pod kątem działań zawodowych – u mnie w agencji są one głównym miejscem, dzięki
któremu ludzie zgłaszają się do nas. Są też miejscem, przez które coraz więcej
osób traci pracę, bo publikuje tam treści nieodpowiednie – z imprez,
nacechowane agresją czy głupie żarty. Jeden facet, i to nie w Stanach czy
gdzieś daleko, ale w Polsce stracił pracę przez opublikowanie żartobliwego
zdjęcia zrobionego podczas pracy. Także naprawdę lepiej pomyśleć dwa albo i
cztery razy zanim coś opublikujemy.
W jaki sposób Twoje doświadczenie przekłada się na treść książki?
W jaki sposób Twoje doświadczenie przekłada się na treść książki?
W jakiś stu dwudziestu procentach. Inaczej bym nie
śmiał jej napisać, bo gdybym chciał opisać social media to mógłbym po prostu
skopiować opisy z wielu stron, serwisów czy blogów. Ja jednak mam chyba dość
sporo doświadczeń i przemyśleń dotyczących mediów społecznościowych i wartością
tej książki jest właśnie to, że jest ona osobista. Te moje doświadczenia
przekładają się w dużej mierze na to, co spotyka innych i przez lekturę można
dowiedzieć się choćby tego, jakich błędów unikać w swoim życiu zawodowym czy
publicznym, a dziś tak naprawdę każdy z nas jest – przez media społecznościowe
– osobą publiczną.
Dlaczego warto kupić Twoją książkę?
Dlaczego warto kupić Twoją książkę?
By więcej zarabiać i lepiej żyć (śmiech). Jakbym
chciał posługiwać się prostackim marketingiem to tak bym powiedział. Ale wydaje
mi się, że największą zaletą tej książki jest to, iż starałem się, aby nie była
dla każdego tylko dla konkretnego czytelnika. To zestaw moich przemyśleń,
doświadczeń, którymi się dzielę. Mam nadzieję, że czytelnikowi się to spodoba i
weźmie z tego coś dla siebie. Bo to nie jest gotowy poradnik, po którego
przeczytaniu staniesz się człowiekiem-marką i zmienisz swoje życie. To bardziej
przewodnik turystyczny, z którego możesz wybrać pewne elementy i dopasować je
do swojego życia.
Planujesz wydanie kolejnych pozycji? Może zdradzisz ich tematykę?
Planujesz wydanie kolejnych pozycji? Może zdradzisz ich tematykę?
Planuję, planuję. Nie chcę zdradzać, co to będzie,
ale mam nadzieję, że uda się – poza kolejnymi pozycjami fachowymi – napisać coś
dla dzieci. To podobno najtrudniejsze zadanie, zobaczymy więc czy coś z tego
wyjdzie. Ale marzy mi się wspólna książką z żoną i naszą córką, która ma rok i
miałaby szansę zostać jedną z najmłodszych, a może i najmłodszą, autorką w
kraju. Byłbym jeszcze bardziej dumnym tatą (śmiech).
Dziękuję za inspirujący wywiad! :)
Dziękuję za inspirujący wywiad! :)
Mam nadzieję, że rozmowa z Marcinem zainspirowała i zmotywowała Was do działania tak samo jak mnie! :)
Spodobał Ci się ten post?
Polub mnie na facebooku:
Brak komentarzy
Prześlij komentarz