30 marca 2018

MAZUREK WIELKANOCNY - 2 WERSJE SMAKOWE


Dawno nie było żadnego, stricte kulinarnego przepisu. Ostatni pojawił się bodajże w maju 2017. Wynika to z faktu, iż mam bardzo mało czasu na cokolwiek, tym bardziej na pieczenie. Jak skończą się studia zaoczne, to może wtedy odżyję. :) Na szczęście to już niedługo..


Wielkanoc to dla mnie wyjątkowy czas. Nawet bardziej niż  Boże Narodzenie. Uważam, że to Święto w Polsce jest nie doceniane, a jest przecież takie piękne. Pamiętam kiedy byłam mniejsza, i razem z babcią dekorowałyśmy pisanki. Ja oczywiście na swój "piękny" dziecięcy sposób, ale farbowanie jajek w cebuli czy kapuście sprawiało wielką frajdę. Dom pachniał zawsze babką i mazurkiem, które na sam widok chciało się zjeść. Ta magia, ten piękny rodzinny czas, kiedy wszyscy siedzimy razem przy stole, bez zmartwień i trosk, na zawsze pozostaną mi w pamięci. Szkoda, że ten czas już nie powróci, lecz nowe, jest równie piękne. Od kiedy pamiętam, święta te są u nas bardzo swojskie i naturalne. Staramy się robić możliwie jak najwięcej własnymi siłami i całkiem nieźle nam to wychodzi.


A jeśli i Wy chcielibyście w tym roku poświęcić troszkę więcej czasu naturalnym wypiekom i wyrobom to koniecznie zajrzyjcie na moje posty sprzed roku gdzie krok po kroku pokazuję jak NATURALNIE ZAFARBOWAĆ JAJKA (gwarantuję moc pięknych kolorów!) oraz jak przygotować PASCHĘ lub BABECZKI DO KOSZYCZKA.

W tym roku przychodzę do Was z iście świątecznym ciastem. Mazurek, bo o nim mowa, idealnie wpisuje się w tradycyjne wielkanocne potrawy. Nie mogłam się zdecydować na smak, który lubię bardziej, dlatego postanowiłam stworzyć moje dwa ulubione zestawienia smakowe, i się nimi oczywiście z Wami podzielić.

Przepisy, z których korzystałam podczas pieczenia znajdziecie na stronie MOJE WYPIEKI. Tam jest ogromny wybór wielkanocnych wypieków, a już zwłaszcza przepisów na różnego rodzaju mazurki! Ja postanowiłam oczywiście trochę wybrane przepisy zmodyfikować, tak by idealnie wpisały się w
moje upodobania smakowe.

Na pierwszy ogień, weźmy pod lupę mazurka na pszennym cieście z chałwowym nadzieniem.





MAZUREK PSZENNY Z NADZIENIEM CHAŁWOWYM
Czas przygotowania: ok. 25 min.
Ilość: Okrąg o średnicy ok. 25 cm

Składniki:
Ciasto kruche: 
- 175 g mąki pszennej
- 25 g cukru pudru
- 100 g schłodzonego masła
- pół łyżki kwaśnej śmietany 18%
- 1 żółtko (białka nie wyrzucamy, przyda się później do smarowania ciasta)
- szczypta soli

Nadzienie chałwowe: 
- 200 g chałwy (klasycznej, ja użyłam tej z Odry, waniliowej)
- 100 ml schłodzonej śmietanki kremówki 30%
- 100 g dowolnych orzechów (u mnie mieszanka - włoskie, brazylijskie, migdały, nerkowca i laskowe)
- 2 łyżki cukru pudru

Sposób przygotowania:
Ciasto kruche:
Wszystkie składniki łączymy ze sobą w misce. Ugniatamy ciasto, do momentu aż wszystko idealnie się ze sobą połączy. Następnie formujemy kulkę, owijamy w folię spożywczą i wkładamy do lodówki na ok. 1 godzinę. Po tym czasie wyjąć ciasto z lodówki, rozwałkować na grubość ok. 3-4 mm i wyciąć dowolny kształt. U mnie jest to koło, które wycięłam z talerza. Następnie z pozostałego ciasta stworzyłam warkocz. Ciasto rozwałkowałam ponownie, pokroiłam w cienkie paski, następnie zaczęłam zaplatać. Ten warkocz ze zdjęcia, jest zlepkiem kilku, a nawet kilkunastu takich warkoczy, więc jeśli nie macie na tyle długich odpadów ciasta, to w ogóle się nie przejmujcie . Wszystko ładnie się ze sobą komponuje i skleja, jeśli użyjemy białka, które zostało nam z żółtka. Tak przygotowane ciasto wkładam jeszcze raz do lodówki na ok. 30 min.
Następnie rozgrzewamy piekarnik do temp. 200 stopni, nakłuwamy ciasto widelcem, boki smarujemy białkiem i pieczemy je przez mniej więcej 15-20 min, aż do lekkiego zarumienienia. Po wyjęciu z piekarnika studzimy na kratce.

Nadzienie chałwowe:
Wszystkie składniki umieścić w malakserze i zmiksować na jednolitą, gładką masę. Następnie przelewamy masę do garnuszka i zagotowujemy, cały czas mieszając, by nic się nam nie przypaliło. Podgotowujemy ok. 2 min do lekkiego zgęstnienia naszej masy. W kolejnym kroku przelewamy masę na wystudzony spód ciasta i wyrównujemy. Dla lepszego efektu możemy jeszcze ładnie przyozdobić nasze ciasto posiekanymi orzechami.

MOJE UWAGI:
Cukier puder zrobiłam ze zmielonego w młynku do kawy ksylitolu. Białko idealnie działa jako "klej" jeśli chcemy złączyć ze sobą np. dwa elementy ciasta.

Smacznego!

Drugim wariantem jest mazurek na cieście orkiszowym i domową masą kajmakową.






MAZUREK ORKISZOWY Z DOMOWĄ MASĄ KAJMAKOWĄ
Czas przygotowania: ok. 25 min.
Ilość: Okrąg o średnicy ok. 25 cm

Składniki:
Ciasto kruche: 
- 135 g mąki orkiszowej
- 40 g mąki pszennej
- 25 g cukru pudru
- 100 g schłodzonego masła
- pół łyżki kwaśnej śmietany 18%
- 1 żółtko (białka nie wyrzucamy, przyda się później do smarowania ciasta)
- szczypta soli

Nadzienie kajmakowe: 
- 160 ml schłodzonej śmietanki kremówki 30%
- 140 g cukru kokosowego
- ziarenka z 1 laski wanilii

Sposób przygotowania: 
Ciasto kruche:
Wszystkie składniki łączymy ze sobą w misce. Ugniatamy ciasto, do momentu aż wszystko idealnie się ze sobą połączy. Następnie formujemy kulkę, owijamy w folię spożywczą i wkładamy do lodówki na ok. 1 godzinę. Po tym czasie wyjąć ciasto z lodówki, rozwałkować na grubość ok. 3-4 mm i wyciąć dowolny kształt. U mnie jest to koło, które wycięłam z talerza. Następnie z pozostałego ciasta stworzyłam warkocz. Ciasto rozwałkowałam ponownie, pokroiłam w cienkie paski, następnie zaczęłam zaplatać. Ten warkocz ze zdjęcia, jest zlepkiem kilku, a nawet kilkunastu takich warkoczy, więc jeśli nie macie na tyle długich odpadów ciasta, to w ogóle się nie przejmujcie . Wszystko ładnie się ze sobą komponuje i skleja, jeśli użyjemy białka, które zostało nam z żółtka. Tak przygotowane ciasto wkładam jeszcze raz do lodówki na ok. 30 min.
Następnie rozgrzewamy piekarnik do temp. 200 stopni, nakłuwamy ciasto widelcem, boki smarujemy białkiem i pieczemy je przez mniej więcej 15-20 min, aż do lekkiego zarumienienia. Po wyjęciu z piekarnika studzimy na kratce.

Nadzienie kajmakowe:
Wszystkie składniki umieścić w niedużym garnuszku. Mieszamy i gotujemy na najmniejszej mocy palnika przez ok. 10 min cały czas mieszając. Ważne, by nie przegotować masy, ponieważ stanie się twarda jak kamień po zastygnięciu. Jeśli chcemy by była miękka, wystarczy ją troszkę podgotować by lekko stężała i już masa będzie gotowa. Następnie wylewamy ją na wystudzony spód ciasta i wyrównujemy. Dla lepszego efektu można ciasto przyozdobić płatkami migdałowymi i białą czekoladą.

MOJE UWAGI:
Cukier puder zrobiłam ze zmielonego w młynku do kawy ksylitolu. Białko idealnie działa jako "klej" jeśli chcemy złączyć ze sobą np. dwa elementy ciasta. Kajmak najszybciej stężeje w lodówce. Ciasto orkiszowe jest ciut mniej plastyczne niż pszenne więc od razu ostrzegam, że do zaplatania potrzebna jest odrobina cierpliwości. :)

Smacznego!

I to wszystko. Mam nadzieję, że podobają się Wam moje mazurki i, że chętnie wykonacie je u siebie w domu. Dajcie również znać, czy lubicie to ciasto i czy pieczenie go jest małą tradycją w Waszych domach. Ja pokochałam wielkanocne wypieki! <3



Wesołych i Smacznych Świąt!
HAPPY EASTER!
więcej o mnie

Brak komentarzy

Prześlij komentarz

Instagram